[40] : Kryzys slawońskiej reprezentacji piłkarskiej

Artykuł miał zostać opublikowany przed V-Mundialem, stąd pewne wnioski mogą być już nieaktualne.

Piłka nożna jest w Slawonii jedną z głównych rozrywek, stąd w kraju panuje żywe zainteresowanie osiągnięciami slawońskich drużyn klubowych i reprezentacji.

Slawońskie kluby doskonale sobie radzą: Spartak walczy o mistrzostwo Ligi Orientyki (finalnie został wicemistrzem – red.) , Teplice walczą o awans do Dywizji Złotej Ligi Królewskiej, a Rudar Troyanowitze jest w środkowej części tabeli Trizondalskiej Ligi Piłkarskiej, jednak sprawia pozytywne niespodzianki w meczach z silniejszymi drużynami.

Niestety rzecz ma się gorzej z reprezentacją. Widać wyraźnie, że przeżywa ona największy kryzys w swojej krótkiej historii.

Slawonia rozgrywki w mikroświatowych rozgrywkach zaczęła w XXVI sezonie, grając w II Lidze Mikroświatowej, radziła sobie średnio, zajmując na koniec sezonu 7 miejsce (na 8 drużyn) z 14 punktami, w 14 meczach notując 3 zwycięstwa, 5 remisów i 6 porażek.
Nie był to wymarzony wynik, ale w debiutanckim sezonie najważniejsze było zgranie poszczególnych zawodników ze sobą, aby nie byli zlepkiem indywidualności, a monolitem.

Kolejny sezon pokazał, że przed drużyną jeszcze wiele pracy, ale również że działania sztabu szkoleniowego przynoszą pierwsze efekty. Reprezentacja zakończyła sezon na 4. miejscu z 20 punktami odnosząc 6 zwycięstw, tyle samo porażek i 2 remisy.
Wyniki te pozwalały domniemywać że nadchodzący V-Mundial, którego Slawonia była współgospodarzem przyniesie dobre wyniki jak na możliwości drużyny, typowano, że 3. miejsce w grupie będzie wynikiem dobrym i zadowalającym. O wyjściu z grupy nikt nawet nie śmiał marzyć.

Na V-Mundialu Slawonia trafiła do grupy z Baridasem, Dreamlandem i Elderlandem, co raczej nie pozwalało myśleć o awansie do fazy pucharowej.
Rzeczywistość szybko zweryfikowała plany, zweryfikowała zaskakująco pozytywnie: trzy zwycięstwa, dwa remisy i jedna porażka pozwoliły na zajęcie drugiego miejsca w grupie, (o którym zadecydował gorszy bilans bramkowy),  z takim samym dorobkiem punktowym co zwycięzca grupy.
W ćwierćfinale Slawonia trafiła na Bialenię. Nagle wśród slawońskich kibiców obudziło się pragnienie półfinału, a nawet medalu. Pragnienie to nie było pozbawione podstaw, bowiem slawońska reprezentacja naprawdę była w stanie to osiągnąć.
Regulaminowy czas gry zakończył się remisem, każda drużyna strzeliła po jednej bramce. Pierwsza połowa dogrywki wydawała się nudna i wskazywała, że mecz rozstrzygnie się w rzutach karnych. Jednak tuż przed zakończeniem pierwszej połowy dogrywki slawoński obrońca, Horacio Francella został ukarany czerwoną kartką. Kartką, która była dyskusyjna, ale która miała niewątpliwie wpływ na dalsze losy meczu, bowiem w 111. minucie bialeńczycy wykorzystali osłabienie Slawonii oraz zamieszanie w jej polu karnym strzelając bramkę na wagę awansu Bialenii do półfinału.

Zawodnicy reprezentacji Slawonii byli po V-Mundialu traktowani jak bohaterowie, rozbudzili także nadzieje na dobre wyniki w I Lidze Mikroświatowej, do której slawońska drużyna awansowała po dobrym występie na V-Mundialu.

Pomundialowy sezon Ligi Mikroświatowej był najlepszym sezonem w historii drużyny: sześć zwycięstw, cztery remisy i cztery porażki a także zacięta walka o podium, które przegraliśmy dopiero w ostatnim meczu i ze stratą jednego punktu do miejsca trzeciego zajęliśmy czwarte miejsce zdobywając 22 punkty.

Kolejny sezon Ligi Mikroświatowej miał przynieść upragnione podium. Niestety zdarzyło się zgoła inaczej: był to sezon z najgorszych koszmarów, co prawda dalej slawońskich kibiców elektryzowały mecze z Bialenią, ale nie były to już mecze o podium, a o przedostatnie miejsce w lidze. Sezon zakończyliśmy na 7. miejscu z zaledwie sześcioma punktami i stratą aż ośmiu punktów do szóstej drużyny w tabeli. Dwa zwycięstwa i aż dwanaście porażek również nie jest rezultatem, którym warto się pochwalić.

Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele: odejście na piłkarską emeryturę doświadczonych graczy, mało uzdolnionej młodzieży, zachłyśnięcie się sukcesem na V-Mundialu i sezonie pomundialowym.

Sztab szkoleniowy musi podjąć niezwłocznie skuteczne działania, aby unikną blamażu na V-Mundialu. Czas pokaże czy podejmowane działania przyniosą skutek, za co cała redakcja ściska mocno kciuki.

Dodaj komentarz